Odsłonięcie odrestaurowanego witraża
Przedstawiciel RKSV – Frans Essers
18 września 2020

Szanowni Zgromadzeni,

właściwie to dość szczególne, że tutaj stoję.
Nie, nie jestem weteranem.
Sam nie doświadczyłem wojny.
Nie wziąłem nawet udziału w akcji pisania kartek świątecznych przez młodzież z Driel w 1946 roku.
Urodziłem się już w nieco lepszych czasach.

Nie, nie reprezentuję oficjalnych instancji.
Jestem tylko przedstawicielem klubu piłkarskiego.
Klubu piłkarskiego, którego łączy specjalna więź z polskimi spadochroniarzami.
Dlatego to szczególny zaszczyt, że mogę tutaj być.

W tym dziwnym czasie, w którym wiele zgromadzeń zostało odwołanych, my możemy się spotkać. To również jest szczególne.
A może jednak nie jest?
Bo mamy wyjątkową okazję, by ze sobą pobyć.
Może łączy nas więcej, niż mogłoby się na pierwszy rzut oka wydawać?

Tak, myślę, że łączy nas więcej, niż nam się wydaje.
Dziwne są czasy, w których przyszło nam teraz żyć.
No tak, ale 76 lat temu czasy, w których przyszło ludziom żyć, też były dziwne.
To były czasy, które utkwiły w pamięci i zapisały się dzięki obchodom rocznicowym w późniejszych latach.
W pamięci o tym, co negatywne i określane słowem „wojna”.
Dlatego obecnie, ciesząc się wolnością, upamiętniamy wydarzenia, których nigdy więcej nie chcielibyśmy doświadczyć.

Ale także – nad tym zbyt rzadko się zastanawiamy – zatrzymujemy się w myślach przy tym, że negatywne wydarzenia mogą mieć też pozytywne skutki.
Weźmy na przykład księdza Poelmana, który pod koniec wojny, jeszcze pod obecność polskiej brygady spadochronowej, martwił się o przyszłość młodzieży z Driel.
Księdza Poelmana, który – może nawet tutaj, w miejscu, w którym stoimy – próbował skonkretyzować pomysły mające zapewnić dobrą przyszłość miejscowej młodzieży.
Przyszłość z perspektywą.
Przyszłość, którą umożliwili między innymi Państwo – 1 Samodzielna Brygada Spadochronowa.
Bo 75 lat temu nadszedł koniec wojny i wreszcie poczuliśmy się wolni.
Wolno nam było się znowu stowarzyszać.

Gdy tylko stało się to możliwe, założono klub sportowy.
Słowo “stowarzyszać się” mówi właściwie wszystko o tym, co ksiądz Poelman i pozostali założyciele naszego klubu, panowie
Baltussen, Kock i Hoogsteder mieli przed oczami, a mianowicie:
wspólne działanie,
wspólny cel,
a przede wszystkim wspólną aktywność sportową.

Niewątpliwie to samo, co generał Stanisław Sosabowski i jego oddziały musieli mieć przed oczami.
Współpracę, zjednoczenie sił i wspólne dążenie do celu.
Ich celem było uwolnienie Warszawy spod okupacji i budowanie przyszłości.
Celem założycieli naszego stowarzyszenia było poczucie wolności i wdzięczność za ofiarowaną przyszłość.
Założyciele naszego stowarzyszenia jako kolory klubu wybierają kolor biały i czerwony.
Barwy polskiej flagi.

Do tego literę „V” na piersi od słowa „victoria” – zwycięstwo.
Jeszcze przed pierwszymi obchodami rocznicowymi organizowanymi przez komitet Driel-Polska, związek piłkarski uhonorował polskich wyzwolicieli, wybierając swoje barwy klubowe.
Później do logo klubu dodano postać spadochroniarza.
I obraz ten nierozerwalnie związany jest z naszym stowarzyszeniem – RKSV Driel.
Nawet w wyższych kręgach holenderskiego związku piłkarskiego uważa się to za wyjątkowe.

We wrześniu 2019 roku Królewski Holenderski Związek Piłki Nożnej (KNVB) poświęcił temu wiele uwagi w obszernym artykule o szczególnym związku naszego klubu z polską brygadą spadochronową.

W artykule pod tytułem „RKSV Driel nigdy nie zapomni o swoich polskich wyzwolicielach” opisano wspólną historię 1 Samodzielnej Brygady Spadochronowej i naszego klubu piłkarskiego RKSV Driel.
W pierwszej kolejności skupia się on na barwach klubowych naszego stowarzyszenia.
Uwaga w dalszej części artykułu brzmi – cytuję – „Czterdzieści lat później do logo klubu zostaje dołączony spadochroniarz. Ten obraz pozostaje przed oczami podczas spaceru po terenie RKSV Driel. Widnieje wszędzie: od filiżanki do kawy, przez kranik do nalewania do piwa, flagę mistrza po jubileuszową koszulkę” – koniec cytatu

Nie da się mocniej wyrazić więzów.
Nasze stowarzyszenie R.K.S.V. Driel to skrót od „Rzymsko-Katolickie Stowarzyszenie Sportowe” Driel.
Należało wyjaśnić młodzieży, że wspólne uprawianie sportu i aktywność to podstawa lepszej i zdrowszej przyszłości.
Ze względu na szczególny czas, w jakim teraz żyjemy, odwołano wielkie obchody 75-lecia odzyskania wolności.
To, że nasze spotykanie – w niewielkim gronie – może się odbyć, jest naszym zdaniem słuszne.

Bo już wówczas chodziło o młodzież i przyszłość.
Przyszłość nie stoi w miejscu.
Dowiedli tego wyzwoliciele w 1945 roku.
Pokazały nam to dzieci z Driel w 1946 na przykładzie kartek świątecznych pisanych do polskich wyzwolicieli.
Pokazali to polscy żołnierze swoim wkładem w odbudowę zniszczonej szkoły dla chłopców, w której wcześniej przebywali.
Dowiodła tego pani Cora Baltussen poprzez swoje niezachwiane wsparcie dla 1 Polskiej Samodzielnej Brygady Spadochronowej i jej generała Stanisława Sosabowskiego.

Tego, że przyszłość nie stoi w miejscu, jasno dowodzi nasz klub RKSV Driel.
Podczas gdy ksiądz Poelman i założyciele naszego stowarzyszenia chcieli ponownie zapewnić młodzieży aktywną i sportową przyszłość, polscy weterani zadbali o niemały wkład finansowy w budowę nowej szkoły…o to, żeby przed młodzieżą otworzyła się na nowo bogata w perspektywy przyszłość.
A to wszystko należy dodać do ich osiągnięć w walkach toczonych w Driel i okolicach.

75 lat wolności ………………….75 lat istnienia RKSV Driel.
Dwa nierozerwalne kamienie milowe.
Dwa kamienie milowe złączone ze sobą w witrażu, który za chwilę znowu będziemy mogli podziwiać w jego pełnej krasie.
Witraż, który symbolizuje uznanie.
Uznanie, które częściowo dzięki RKSV Driel nabiera na nowo kształtu.
Witraż, przed którym otwiera się przyszłość w tym Centrum Informacyjnym.

Nasze stowarzyszenie o biało-czerwonym sercu osłoniętym spadochronem przez 75 lat istnienia nieodmiennie stanowiło punkt odniesienia i istotną wartość naszej wspólnoty w Driel.
Znajduje to częściowo odzwierciedlenie w dużej liczbie młodych członków naszego stowarzyszenia.
Młodzieży, która jest zawsze obecna podczas corocznych obchodów.
I której teraz też nie brakuje.
Również i w tym nasze stowarzyszenie demonstruje swoje społeczne zaangażowanie i solidarność.
Nasze społeczne zaangażowanie, które znalazło także wyraz w przeprowadzonej renowacji tego wyjątkowego witrażu.

75 lat wolności ………………….75 lat istnienia RKSV Driel.
Akcja pisania kartek świątecznych przez młodzież.
Budząca nadzieję odpowiedź polskich żołnierzy.
Nieprzemijające upamiętnienie w witrażu.
Barwne szkło, które przy zmieniającym się świetle wywołuje różne nastroje.
Odzwierciedla historii w przyszłości.
Cudownie to widzieć.
To jest rzeczywiście dość szczególne.

I biorąc pod uwagę wszystko, co się wydarzyło i czego dokonaliśmy…
I wszystko, co nas łączy i budzi emocje, nie przestanę – a ze mną z pewnością wielu –

oglądać się wstecz z podziwem.

Dziękuję za uwagę
Frans Essers
w imieniu RKSV Driel